6 wielkich mistrzów fotografii
W ramach rozwoju fotograficznego warto oglądać zdjęcia zrobione przez mistrzów. Można to nazwać częścią edukacji wizualnej. Dzięki temu przywyczajasz się do prawidłowego kadrowania, estetyki która powinna charakteryzować dobrze wykonane zdjęcie, odpowiednią kompozycją, doborem tematów. Generalnie fundujesz sobie sporą dawkę inspiracji i pozytywnej energii.
Przy okazji odkrywasz wiele ciekawych tematów – fotografie najlepszych wiele mówią o naszym świecie – poruszają ważne tematy historyczne, społeczne, polityczne, odzwierciedlają wspaniałe krajobrazy, te ostatnie zwykle sfotografowane o nieistniejących dla normalnego śmiertelnika porach (jak np. godz. 4 rano :)).
Poznaj wielkich:
Ansel Adams
Legendarny amerykański fotograf, żył w latach 1902-1984. Mistrz i legenda fotografii krajobrazowej – jego ulubionym tematem był wspaniały Yosemite Park w USA gdzie mieszkał.
Ansel Adams fotografował aparatem wielkoformatowym, który zapewnia dużą rozdzielczość i ostrość obrazu. Jego zdjęcia przyczyniły się do popularyzacji samego Parku Yosemite.
Słynne cytaty:
“There are always two people in every picture: the photographer and the viewer.”
(Zawsze jest dwóch ludzi na każdym zdjęciu: fotograf i oglądający.)
“There are no rules for good photographs, there are only good photographs.”
(Nie ma zasad pozwalających stworzyć dobre zdjęcia, są tylko dobre zdjęcia.)
Link do innych zdjęć Ansela Adamsa na Google.
Henri Cartier Bresson
Urodził się we Francji w 1908r., zmarł w 2004r. Pionier fotografii ulicznej. Do fotografii wprowadził pojęcie decydującego momentu. Do dziś jest inspiracją dla wielu fotografów.
Współzałożyciel słynnej agencji Magnum Photos, która istnieje do dziś i zrzesza mistrzów fotografii z całego świata (stronę tej agencji polecam dodać do Twoich ulubionych i regularnie przeglądać zdjęcia z ich archiwum).
W wywiadzie dla Washington Post w 1957r. Cartier-Bresson powiedział:
– “Kiedy robisz zdjęcie pojawia się ten kreatywny ułamek sekundy. Oko musi dostrzec kompozycję lub ekspresję którą przynosi samo życie, a Ty musisz użyć intuicji, aby nacisnąć migawkę w odpowiednim momencie, o! Ten jeden moment! Kiedy go przegapisz, zniknie na zawsze*.”
Henri praktycznie cały czas korzystał z dalmierzowego aparatu Leica na film 35mm z obiektywem 50mm. Czasami, gdy fotografował krajobrazy używał obiektywu szerokokątnego. Często oklejał aparat czarną taśmą, aby nie rzucał się w oczy. Dzięki temu, niezauważony, mógł spokojnie fotografować uliczne sceny. Pracował w czerni i bieli.
Kiedy kupował nowe szkło testował je fotografując kaczki w parku – uczynił z tego nawyk. Nigdy jednak nie opublikował tych zdjęć.
Słynne cytaty:
“Your first 10 000 photographs are your worst.”
(Najgorsze jest Twoje pierwsze 10 000 zdjęć)
“It is an illusion that photos are made with the camera.. they are made with the eye, heart and head.”
(To iluzja, że zdjęcia robi się aparatem… zdjęcia robi się okiem, sercem i głową.)
Zwróć uwagę na perfekcyjną kompozycję obu zdjęć poniżej!


Link do innych zdjęć na Google.
Robert Capa
Reporter wojenny, urodzony w 1913r. zginął w wieku 40 lat gdy podczas Pierwszej Wojny Indochńskiej, w Południowo-wschodniej Azji, gdy nastąpił na minę.
Bezsprzecznie najlepszy reporter wojenny w historii. Urodził się w żydowskiej rodzinie na Węgrzech, gdy miał 18 lat opuścił Węgry i rozpoczął edukację na uniwersytecie w Berlinie. Gdy Hitler doszedł do władzy musiał opuścić Niemcy ze względu na prześladowania żydów. Capa przeniósł się do Paryża, gdzie dzielił ciemnię fotograficzną z Henri Cartier-Bressonem, z którym później założył wspomniane już Magnum Photos.
Jego najbardziej znane fotografie pochodzą z lądowania z Normandii – D-Day. Capa zrobił wtedy 106 zdjęć, będąc pod ciągłym ostrzałem nieprzyjaciela, cały czas ryzykując swoim życiem. Niestety po powrocie do Londynu, gdy oddał zdjęcia do wywołania, laborant, najwyraźniej niesamowicie przejęty wagą materiału, nad którym przyszło mu pracować nieopatrznie zniszczył większość zdjęć podczas wywoływania. Ocalało jedynie 11 – określane dziś mianem The Magnificent Eleven (wspaniała jedenastka).
Słynne cytaty:
“If your pictures aren’t good enough, you aren’t close enough.”
(Jeśli Twoje zdjęcia są niewystarczająco dobre, prawdopodobnie nie jesteś wystarczająco blisko.)
Inne zdjęcia Roberta Capy na Google.
Hilla i Bernhard “Bernd” Becher
Małżeństwo niemieckich fotogafów Bernhard “Bernd” Becher (1931-2007) i Hilla Becher (1934-2015). Pracowali razem, najbardziej znani są z typologii – czyli serii fotografii, które dokumentują jakiś rodzaj przedmiotu, budowli, zjawiska z podobnej dziedziny (swoją drogą w ramach fotograficznego rozwoju wymyślenie i konsekwentna realizacja określonej typologii to bardzo dobry pomysł – gorąco zachęcam!).
Becherowie byli zaintrygowani rożnego rodzaju budynkami industrialnymi. Interesowały ich przemysłowe instalacje chłodnicze, zbiorniki gazowe, inne części skomplikowanych instalacji przemysłowych. Swoje projekty realizowali niezwykle precyzyjnie i konsekwentnie, izolując w kadrze poszczególne instalacje. Z czasem zaczęli zauważać elementy wspólne poszczególnych budowli, charakterystyczne dla danej instalacji, niezależnie od ich lokalizacji. Wiele ich fotografii powstało w niemieckim Zagłębiu Ruhry.
Fotografowali przy użyciu aparatu wielkoformatowego, przykładali ogromną uwagę do światła. Aby uniknąć cieni pracowali tylko i wyłącznie przy zachmurzonym niebie, zawsze wczesnym rankiem tylko na wiosnę i na jesieni. Zdjęcia wykonywali przy wykorzystaniu jednopunktowej perspektywy, aby w podobny sposób, wiernie przedstawić każdy z fotografowanych obiektów.
Słynne cytaty:
“One just has to select the right objects and fit them into the picture precisely, then they tell their own story all by themselves.”
(Wystarczy wybrać odpowiednie obiekty i precyzyjnie wpasować je w obraz, wtedy one same opowiedzą swoją historię.)
Inne zdjęcia na Becherów na Google.
Andreas Gursky
Współczesny fotograf niemiecki, urodzony w 1955r. Wykłada na ASP w Dusseldorfie, którą sam ukończył pobierając nauki u opisanych wcześniej Becherów.
Fotografuje przy użyciu aparatu średnioformatowego. Podobnie jak jego nauczyciele jest niezwykle skrupulatny i precyzyjny. Często jego obrazy powstają poprzez złączenie wielu metodycznie wykonywanych kadrów. Gursky intensywnie korzysta również z technik cyfrowej swoich zdjęć.
7 lutego 2007r. w domu aukcyjnym Sotheby’s za 2.480.000 USD sprzedano pracę Gurskiego – dyptyk (czyli dwie fotografie nawiązujące do siebie) o tytule 99 cents. Fotografia przedstawia wnętrze sklepu w LA gdzie wszystkie towary są sprzedawane po 99 centów. Do 2011 była to najdroższa fotografia na świecie.
W 2011r. 99 Cents stracił pierwsze miejsce pod względem ceny sprzedaży na rzecz innego zdjęcia, zatytułowanego Rhein II, którego autorem jest… Andreas Gursky :). Ta fotografia została sprzedana za 4.338.500 USD w domu aukcyjnym Christies w Nowym Jorku, ustanawiając tym samym kolejny rekord jeśli chodzi o wartość sprzedaży fotografii. Jest to obecnie najdrożej sprzedana fotografia w historii.
Samo zdjęcie Rhein II jest ogromne – ma rozmiary 190 cm x 360 cm. Aby uzyskać ten obraz Gursky wykonał wiele zdjęć aparatem wielkoformatowym, a następnie cyfrowo połączył je w jeden obraz. W następnym kroku, wykorzystując obróbkę cyfrową Gursky usunął ze zdjęcia wszystkie zabudowania, spacerujących ludzi, etc. zostawiając jedynie ascetyczny, minimalistyczny obraz.
Zwróć uwagę, że Rhein II łamie wszelkie reguły kompozycji :).
Niestety jak dotąd nie miałem okazji obejrzeć tego zdjęcia na żywo, podobno naprawdę robi wrażenie. Gdy podejdzie się bardzo blisko widać poszczególne źdźbła trawy. Z dalszej odległości zdjęcie prezentuje harmonijny, spójny minimalistyczny obraz, z którego emanuje spokój.
Próbowałem znaleźć miejsce, w którym możnaby obejrzeć to zdjęcie na żywo, ale ani w Tate Modern w Londynie, ani w Nowojorskiej MoMie, które wspominają na swoich stronach o tej fotografii nie jest ona w tej chwili wystawiana. Może Wiesz gdzie obecnie można obejrzeć to zdjęcie – jeśli tak – podziel się proszę w komentarzu.
Słynne cytaty:
„A word is worth a thousand images.”
(Jedno słowo warte jest tysiąca obrazów.)
„Vision is an intelligent form of thought.”
(Wizja jest inteligentną formą myśli.)

Inne zdjęcia Andreasa Gursky’ego na Google.
Bruce Gilden
Na koniec sylwetka amerykańskiego fotografa – Bruce’a Gildena – mistrza fotografii ulicznej. Bruce urodził się w 1946 w Nowym Jorku. Fotografuje ludzi na ulicach Nowego Jorku, przy użyciu szeroko ogniskowego obiektywu i często również wykorzystuje lampę błyskową.
Podchodzi bardzo blisko – nawet na 10, 20cm i robi zdjęcie błyskając flash’em w twarz fotografowanej osoby. W efekcie jego zdjęcia pełne są przerysowań, zakrzywień wywoływanych przez zastosowanie szerokiego obiektywu umieszczanego bardzo blisko twarzy fotografowanej osoby. (Spróbuj wziąć szerokokątny obiektyw – 18mm, 24mm następnie ustaw go blisko twarzy fotografowanej osoby i zrób zdjęcie. Teraz zwróć uwagę jak wygląda ta twarz – części ciała bliżej obiektywu takie jak nos, usta ulegają wyolbrzymieniu, przerysowaniu – lepiej nie pokazuj tego zdjęcia swojej modelce/ modelowi :)).
Dodatkowo Bruce przemierzając ulice „poluje” na wyjątkowo interesujących ludzi. Jego fotografie często przedstawiają osoby o zdeformowanych twarzach, pełnych blizn, po przejściach życiowych, fotografuje ludzi upośledzonych lub w inny sposób wyjątkowych. Udało mu się przeniknąć do środowisk mafijnych, fotografował nowojorskich narkomanów.
Trudno pomylić zdjęcie zrobione przez Bruca Gilden’a ze zdjęciem wykonanym przez kogokolwiek innego.
Ze względu na swój unikalny styl i odwagę jest obecnie uznawany za jednego z najbardziej inspirujących przedstawicieli streetphoto – czyli fotografii ulicznej.
Zobacz Bruce’a w akcji:
Słynne cytaty:
“I’m known for taking pictures very close, and the older I get, the closer I get.”
(Jestem znany z robienia zdjęć bardzo blisko i im jestem starszy tym bliżej podchodzę.)
“If you can smell the street by looking at the photo, it’s a street photograph.”
(Jeśli patrząc na zdjęcie możesz powąchać ulicę, wtedy jest to fotografia uliczna)
Przy tej okazji zachęcam Cie do wykonania następującego ćwiczenia:
– Weź aparat, wyjdź na zewnątrz i spróbuj zrobić zdjęcie przypadkowej osobie napotkanej na ulicy z naprawdę bliska. Zobaczysz, że nie jest to wcale łatwe. PS. Nie odpowiadam za jakiekolwiek starty w sprzęcie lub uszczerbek na zdrowiu wywołany powyższym ćwiczeniem :). Muszę zrobić osobny wpis o streetphoto.
Inne zdjęcia Bruce’a Gilden’a na Google.
Podsumowanie
Czy podobały Ci się sylwetki opisanych przeze mnie fotografów? Interesujące prawda? A może masz innych ulubionych fotografów? Zachęcam podziel się ich nazwiskami w komentarzach. Zachęcam Cię również do wnikliwego obejrzenia zdjęć wykonanych przez mistrzów. Warto inspirować się najlepszymi, podpatrywać ich sposób postrzegania świata, sposób kadrowania, operowania światłem, technikę. Jest to część kształcenia wizualnego, budowania własnego języka, którym będziesz przekazywał odbiorcy Twoich zdjęć dokładnie to, co miałeś na myśli wciskając przycisk migawki.
Przeczytaj również wpis o legendzie fotografii modwoej, jakim był Helmut Newton.
Jeśli ten wpis był dla Ciebie wartościowy, udostępnij go na Facebook’u. Pomaga mi to dotrzeć do kolejnych czytelników. Bardzo dziękuję!
[FM_form id=”4″]
Kopiowanie innych to mord na kreatywności. Marketing jest ważniejszy od umiejętności. Fotografowanie ludzi nie jest niczym wyjątkowym ludzie są wszędzie brzydcy, nadzy, nieszczęśliwi.
Jakiś ciężki klimat bije od Twojego komentarza. Nie uważasz, że warto fotografować przede wszystkim dla SIEBIE?
Ludzie są różni, ważne w jaki sposób to uchwycisz… Warto się inspirować wielkimi, to ogromna częś edukacji wizualnej, treningu oka, kształtowania gustu. Zgodzisz się?
Ja się zgodzę.
No cudowne twarze. Z chęcią bym fotografował
Nie da się skopiować kogoś 1:1. Uważam, że w naśladowaniu mistrzów jest sens, ponieważ na tej podstawie można z czasem zbudować własny styl. W fotografii wiele już zostało powiedziane/ pokazane. Trudno być unikalnym, ale wciąż można być sobą.
Znaleźć się wśród takich to wyróżnienie !
Cześć,
odnośnie do fotografa Bruce’a Gildena i Jego stylu fotografowania „street photo”, które można obejrzeć w prezentowanym tutaj materiale: jest to chyba najgorsze z możliwych podejście, bliżej definicji chuligan niż fotograf mający aspirację do artyzmu. Obecnie w Europie każde takie „podejście” tego fotografa kwalifikuje się do sprawy sądowej (ochrona wizerunku w przestrzeni publicznej); w USA ludzie mają olbrzymie parcie na szkło, więc z pewnością fotografowii takie praktyki uchodzą płazem. Podsumowując, wśród pokazanych tutaj zdjęć nic ciekawego, a sposób robienia zdjęć (współpracy z motywem) zniechęca do tego fotografa.
Te bliskie zdjęcia są bardzo sugestywne, robią wrażenie. Zastanawiam się jednak czy tu nadal o sztukę chodzi czy o zdobycie rozgłosu.
Historia fotografii… 🙂
Dobrze napisane „warto inspirować się najlepszymi”. A może kiedyś uczeń prześcignie mistrza 😉
Nie wiem co fenomenalnego jest w fotografowaniu z bliska nieruchomych zdeformowanych, poobijanych twarzy. Zdjęcia sportowe, to jest wyzwanie. Nie bez znaczenia jest też posiadanie dobrego czy też znakomitego sprzętu, który w zasadzie robi połowę pracy. Oczywiście ważne jest ujęcie, pomysł i sprawna ręka by nacisnąć guzik. Ale każdy ma prawo robić zdjęcia, różnica polega na tym kto kogo zna, bądź komu kto zdjęcie zrobił.
Dziękuję za możliwość wypowiedzenia się. To tylko i wyłącznie moje zdanie.
Pozdrawiam wszystkich fotografów, tych niesławnych też 😉
Dużo monochromu, ale to dobrze. Trochę brakło jakiegoś koloru na monitorze. Webb może? 🙂